Europejska sesja rozpoczęła się w środę o nico gorszych nastrojów po kolejnych słabszych odczytach gospodarczych z Chin, co może skłaniać ku tezie o spowalniającym odbiciu w globalnej gospodarce. Na tym tle nieco bardziej pozytywnie wyróżniały się dane z Wielkiej Brytanii. Chodzi o indeks nastrojów PMI, który dla sektora usług mocno spadł z powodu zamknięcia gospodarki, jednak i tak okazał się być wyższy od prognoz. Kluczowymi czynnikami mającymi wpływ na notowania funta, powinny nadal być wysokie tempo szczepień przeciwko koronawirusowi, gdyż to może oddalać widmo kolejnych ograniczeń w życiu gospodarczym.
- Na funcie widać wyczekiwanie przed posiedzeniem BoE
- Dolar umiarkowanie silny podczas środowej sesji
- Fenomenalne dane gospodarcze z Nowej Zelandii
Po za tym, już jutro odbędzie się posiedzenie Banku Anglii. Decydenci będą mogli się odnieść do tempa szczepień, ale też ciekawie mogą brzmieć kolejne próby odnoszenia się do kwestii ujemnych stóp procentowych. Wydaje się, że są szanse na umocnienie się funta po posiedzeniu, gdyż z dotychczasowych wypowiedzi, rysuje się klarowny obraz niechęci do kolejnego cięcia stóp procentowych.
Marazm na funcie przez posiedzeniem BoE
Na wykresie GBP/USD mamy powolne spadki pod wpływem silniejszego dolara. Dynamika zmian jest jednak niewielka, a ewentualna przestrzeń do spadkowej korekty całkiem spora, bez ryzyka naruszenia struktury trendu.
Zobacz także: USD najsłabszą walutą G8! Kurs dolara będzie spadać dalej w 2021 r. – prognozuje Mogran Stanley
Duża siła NZD po ostatnich danych
Interesująco wygląda sytuacja techniczna na parze EUR/NZD. W ostatnich dniach mamy mocne spadki, spowodowane m.in. kryzysem na włoskiej scenie politycznej ale też zupełnie odmienną sytuacją w Nowej Zelandii. Tu mamy mocne odbicie gospodarcze, pokazujące jak dobrze ten kraj radzi sobie z pandemią. Ostatnie dane z rynku pracy wskazały na spadek stopy bezrobocia z 5,3% do 4,9%, co jest sporym zaskoczeniem, gdyż prognozy mówiły o wzroście bezrobocia do 5,6%.
Powyżej oczekiwań wypadły także dane dotyczące zatrudnienia oraz płac. Doskonałe wieści dla tamtejszej gospodarki sprawiają, że presja na stymulację przez Bank Nowej Zelandii mocno spadła. Ewentualnym problemem może być jedynie chęć interwencji przez RBNZ na rynku walutowym, jeżeli uzna, że jest to już potrzebne. Na razie, na wykresie tygodniowym cena kieruje się na wsparcie poniżej 1,66.
Autor poleca również:
- O tilcie i nie tylko, z pokerowym mistrzem Dominikiem Pańką
- Człowiek vs. Rynek: Trading oczami psychopaty
- Nigdy, przenigdy nie dodawaj do tracącej pozycji – Justin Bennett