Pierwsza sesja nowego tygodnia przybiegała w dość spokojnym tempie ze względu na brak inwestorów zza oceanu z powodu święta w USA. Nie doszło też do zmian w dotychczasowych trendach i nadal dolar lekko się umacniał. Mimo, że prezentacja programu stymulującego gospodarkę przez Joe Bidena nie przyniosła żadnych zaskoczeń, to jednak nie przekreślałbym szerszego trendu słabości dolara. Obecny ruch spadkowy na EUR/USD nadal można rozpatrywać w ramach korekty w trendzie wzrostowym. Spadki przekraczają typowy zasię, często powtarzającej się korekty.
- Spokojna sesje bez inwestorów z USA
- Kolejne dni przyniosą przemowy nowego prezydenta i Janet Yellen
- To będzie kolejna szansa na zakończenie okresu umocnienia dolara
Obecnie odbicia szukać można przy linii trendu, gdzie zasięg spadków będzie taki jak w okresie rozbudowanej korekty od września do listopada ubiegłego roku. Wtedy też cena cofnie się w rejon wcześniejszych szczytów z tamtego okresu. W tym tygodniu wpływ na dolara powinna mieć amerykańska polityka.
Te artykuły również Cię zainteresują
Coraz bliżej linii trendu
Jutro w Kongresie zeznaje była szefowa FED Janet Yellen, która niebawem obejmie stanowisko Sekretarza Skarbu. Dzień później zaprzysiężenie nowego prezydenta. W obu wypowiedziach mogą pojawić się wzmianki, które wpłyną na rynki.
Zobacz także: USD najsłabszą walutą G8! Kurs dolara będzie spadać dalej w 2021 r. – prognozuje Mogran Stanley
Korekta na ropie
Dużo łagodniejsza korekta trwa na bardzo silnych notowaniach ropy naftowej. Patrząc na wykres dziennym, widać że w obecnym trendzie było kilka niewielkich korekt i zaledwie dwie nieco większe. Przynajmniej do poziomu 50,80 USD za baryłkę, trend nie będzie w żaden sposób zagrożony. Widać też pewną relatywną siłę ropy, tym bardziej, że kurs nie specjalnie spada w okresie umocnienia amerykańskiej waluty. Problemy z pandemią są równoważone dużymi nadziejami w związku z działaniami OPEC, którego członkowie dbają starannie o wyższy kurs surowca.
Obecnie pojawia się nowy temat dla tego rynku. Chodzi o ropociąg mający połączyć USA i Kanadę. Projekt wart miliardy dolarów, staje pod znakiem zapytania z powodu zmiany w fotelu prezydenta USA. Trzeba liczyć się z tym, że z powodów środowiskowych, nowy prezydent wstrzyma ten projekt. Możliwe zatem, że w czasie ogłoszenia takiej decyzji na rynku ropy zawita wyższa zmienność, jednak w dłuższej perspektywie nie powinno to mieć duże znaczenia dla cen.
Autor poleca również:
- O tilcie i nie tylko, z pokerowym mistrzem Dominikiem Pańką
- Człowiek vs. Rynek: Trading oczami psychopaty
- Nigdy, przenigdy nie dodawaj do tracącej pozycji – Justin Bennett