Czwartek był drugą sesją z rzędu ze znacznie niższą zmiennością, przynajmniej w pierwszej połowie dnia. Z jednej strony wpływ na to może mieć fakt, że brakuje inwestorów z Azji ze względu na liczne święta. Z drugiej strony, to co miało poruszyć nieco rynkiem, nie przyniosło nic nowego. Mowa o wypowiedziach szefów EBC i FED. Ze strony FED mamy komunikat, że jest zbyt wcześnie na normalizację polityki monetarnej. Słowa te zostały potwierdzone odczytem dość niskiej inflacji. Z kolei po stronie EBC, pojawiła się kolejna próba gry kursem.
- Brak inwestorów z Azji ze względu na liczne święta
- Nic nowego w wypowiedziach szefów FED i EBC
- Prognozy wzrostu popytu na srebro
Szefowa banku zwróciła uwagę, że możliwe jest zwiększenie programu skupu aktywów, gdy zajdzie taka potrzeba. Nie wygląda to jednak wiarygodnie z na tle prognoz silnego odbicia gospodarczego już latem. Przypomina to podobną grę, z tym że wcześniej bank wspominał co jakiś czas coś o zbyt wysokim kursie euro.
Te artykuły również Cię zainteresują
Słabnie dynamika odbicia
Generalnie więc mamy podtrzymaną dotychczasową politykę. Sporo z niej jest oczywiście w cenach, gdyż EUR/USD ma za sobą spory rajd. Wydaje się jednak, że nadal trend wzrostowy może być kontynuowany, mimo że już nie z aż tak wielką dynamiką jak w zeszłym roku.
Zobacz także: USD najsłabszą walutą G8! Kurs dolara będzie spadać dalej w 2021 r. – prognozuje Mogran Stanley
Prognozy wzrostu popytu na srebro
W ostatnich dniach pojawił się kolejny branżowy raport, mówiący o wzroście popytu na srebro. Coraz więcej instytucji wskazuje, że może pogłębiać się dysproporcja między złotem, a srebrem, które dotąd były silnie skorelowane. Najnowszy raport The Silver Institute wskazuje, że globalny popyt na srebro już w tym roku osiągnie najwyższy poziom od poprzedniego kryzysu. W dodatku silny popyt ma pochodzić zarówno ze strony przemysłu jak i inwestorów. Coraz częściej mówi się o wzroście zapotrzebowania na srebro z uwagi na transformację energetyczną, do której teraz ponownie przystąpiły Stany Zjednoczone.
Jedyny segment, w którym prognozuje się słabszy wzrost popytu to branża biżuteryjna. Tu z uwagi na pandemię i problemy gospodarcze, popyt ma utrzymywać się na niższym poziomie niż przed pandemią. Porównując wykresy złota i srebra widać wyraźne różnice, mimo że ostatnio mówiło o spekulacyjnym ataku na srebrze. Także na tle historycznym, srebro ma sporo większą przestrzeń do dalszych wzrostów.
Autor poleca również:
- O tilcie i nie tylko, z pokerowym mistrzem Dominikiem Pańką
- Człowiek vs. Rynek: Trading oczami psychopaty
- Nigdy, przenigdy nie dodawaj do tracącej pozycji – Justin Bennett