
Jeśli obudziliście się w poniedziałek i jeszcze nie usłyszeliście o nowym historycznym szczycie Bitcoina… prawdopodobnie leżycie jeszcze w łóżku. 4000 dolarów amerykańskich – tyle kosztuje jeden BTC na rynku. Rok temu, za jednego coina trzeba było dać 579 USD. Łatwo więc obliczyć, że roczna stopa zwrotu z inwestycji w tę wirtualną walutę wyniosła 606%. Cena rośnie nawet pomimo pogłosek o zbliżającym się końcu Bitcoina i trzech próbach podziału sieci (BIP 148, SegWit2x oraz BitCash).
Powyższy wykres robi wrażenie. Aktywem o zbliżonej historii do Bitcoina jest Ethereum. Tokeny ETH nabierają wartości nawet szybciej niż bitcoin – w rok zyskały ponad 2525%. Kolejnym aktywem na które warto zwrócić uwagę w swoim handlu to Ripple.
Bitcash z całą pewnością wzbudził zainteresowanie rynku, lecz wciąż jest daleko w tyle za BTC. Na ten moment, Bitcoin porusza się przeciwnie w stosunku do innych kryptowalut. Warto zwrócić uwagę na to, że spadki innych coinów napędzają wzrosty BTC. Rynek kryptowalut zyskał przez weekend dodatkowe 4.2 mld USD, w poniedziałkowy poranek wszystkie coiny warte były więcej niż 137 mld USD.
Bitcoin, Ethereum, Ripple – to wszystko w jednym miejscu dzięki platformie eToro
Czy fiat mają szanse?
Pieniądz fiducjarny, oparty na zaufaniu do banku centralnego to pieniądz fiat. Choć Bitcoin wciąż nie może konkurować z dolarem, jenem czy euro w najbardziej podstawowej funkcji pieniądza to jednak są waluty, które taką walkę mogą podjąć.
Wenezuelski bolivar traci na wartości w zastraszającym tempie. W momencie gdy obecny dyktator Nicolas Manduro wprowadza coraz twardsze restrykcje wobec swoich własnych obywateli, cyfrowa społeczność pokazuje w którą stronę ludzie będą się uciekać w razie kłopotów.
Obecnie za jednego Bitcoina przyjdzie nam zapłacić 40,400 bolivarów. Dwa lata temu do takiej transakcji potrzebowalibyśmy zaledwie 1500 bolivarów.