Jeszcze do niedawna wiele osób uważało, że Bitcoin jest swego rodzaju Bezpieczną Przystanią (aktywem Safe Haven) i jego kurs wystrzeli do góry jak tylko na horyzoncie pojawi się jakiś większy kryzys. Jak to zwykle jednak bywa, przyszedł owy kryzys i rynek zweryfikował wszystko sam. Cena BTC nie dość, że nie wzrosła, to odnotowała zauważalne spadki.
- Cena BTC jest skorelowana z indeksem S&P500
- Bitcoin bardziej stabilny niż rynek akcji
- Bitcoin 2000 razy lepszy niż najlepsza giełdowa spółka
Bitcoin skorelowany z S&P500, jednak o wiele bardziej stabilny
Alex Mashinsky, dyrektor generalny kryptowalutowej platformy pożyczkowej Celsius Network uważa, że Bitcoin (BTC) jest zbyt silnie skorelowany z innymi rynkami, aby inwestorzy mieli się nim zainteresować w czasie kryzysu finansowego. Biorąc pod uwagę obecną zmienność, nie sposób nie zgodzić się z tym twierdzeniem. Najnowsze dane Bloomberga jasno wskazują bowiem, że w czasach kryzysu Bitcoin jest dodatnio skorelowany z indeksem S&P500 a nie chociażby z ceną złota.
Te artykuły również Cię zainteresują
Mashinsky uważa także, że ta korelacja w połączeniu z obecnym kryzysem może być wystarczająca, aby odstraszyć wielu inwestorów od Bitcoina. Zwraca on jednak uwagę, że obecna zmienność na notowaniach wirtualnej waluty jest o wiele mniejsza niż na notowaniach akcji spółek giełdowych.
– Pięć lat temu BTC był zdecydowanie bardziej niestabilny niż rynek akcji, ale teraz wygląda bardziej stabilnie niż rynek akcji – porusza się tylko 2% dziennie, a rynek akcji porusza się 5-10% – zauważył Mashinsky.
CEO Celsius Network wskazał także, że biorąc pod uwagę zasięg wzrostów na przestrzeni lat 2010-2019, Bitcoin wciąż jest 2000 razy lepszy od mistrza świata na giełdzie. Odnosząc się do wytykanej przez wielu niestabilności cen BTC wspomniał on z przekąsem o niedawnej, panicznej wyprzedaży na rynku ropy naftowej, której kontrakty terminowe osunęły się poniżej zera.
Kryzys na BTC to nie to samo co kryzys na akcjach
Odnosząc się do niedawnych spadków na notowaniach najstarszej z walut wirutalnych, Mashinsky wskazał, iż jego zdaniem było to spowodowane wybuchem pandemii. Podłoże tech spadków jest jednak zdecydowanie inne niż to, które towarzysze spadkom sen akcji spółek notowanych na giełdach całego świata.
Wskazuje on bowiem, że cena akcji spadają, gdyż obecny kryzys znacząco ogranicza działalność wielu podmiotów, w efekcie czego ich kondycja finansowa poddawana jest wielkiej próbie. Wiele z tych firm może bowiem upaść. Tymczasem spadki ceny BTC nie były spowodowane jakimikolwiek problemami z siecią BTC. Jego zdaniem spadki te spowodowane były tylko i wyłącznie chwilowym brakiem płynności wśród inwestorów, którzy z powodu kryzysu zmuszeni zostali do sprzedaży przynajmniej części posiadanych przez siebie BTC, by móc przetrać ten ciężki czas.