Komisja Nadzoru Finansowego (KNF) nałożyła na Idea Bank karę w wysokości 10 mln zł za namawianie klientów do zakupu obligacji GetBack. Bank Leszka Czarneckiego nie miał bowiem uprawnień do oferowania papierów wartościowych i rekomendowania ich przez swoich pracowników. Okazuje się jednak, że to może być dopiero początek problemów Idea Banku. W sądach czekają bowiem jeszcze sprawy klientów na kwotę 140 mln zł a Bank nie tworzył na nie rezerw.
- KNF nałożył na Idea Bank karę w wysokości 10 mln zł.
- W sądach czekają jeszcze sprawy klientów na kwotę 140 mln zł
- Idea Bank sprzedawał bez zezwolenia obligacje GetBack
Idea Bank złamał prawo
W ocenie Komisji Nadzoru Finansowego, Idea Bank dopuścił się licznych i długotrwałych naruszeń przepisów prawa, a także statutu samego banku. KNF oceniła, że w związku z wystąpieniem szeregu nieprawidłowości związanych ze sposobem dystrybucji instrumentów finansowych, instytucja stworzyła zagrożenie dla interesów uczestników obrotu instrumentami finansowymi o znacznej skali i poważnych negatywnych następstwach dla klientów banku.
Te artykuły również Cię zainteresują
Zdaniem KNF, Idea Bank w okresie od maja 2016 r. do listopada 2017 r. wykonywał czynności oferowania instrumentów finansowych – obligacji emitowanych przez GetBack SA oraz certyfikatów inwestycyjnych funduszy inwestycyjnych zamkniętych (w tym: Trigon Profit XXII NS FIZ, Trigon Profit XXIII NS FIZ, Trigon Profit XXIV NS FIZ ”), nie posiadając do tego stosownych uprawnień.
KNF w komunikacie wyjaśnia, że to pracownicy banku u w oparciu o stany rachunków klientów przekazywali im rekomendacje nabycia obligacji GetBack SA. Były to wskazówki pozwalające klientom na jednoznaczną identyfikację instrumentów finansowych i kierunku zachowań inwestycyjnych. W ocenie regulatora to zatem w banku odbywało się proponowanie klientom nabycia certyfikatów inwestycyjnych oraz obligacji, a także przyjęcie zapisu na te instrumenty.
– Z uwagi na brak zezwolenia na oferowanie instrumentów finansowych, pracownicy banku mieli zakaz przesyłania do klientów informacji o warunkach emisji obligacji i certyfikatów inwestycyjnych, dlatego w większości przypadków przeprowadzali rozmowy z klientami w sposób nierejestrowany, zapraszając klientów do rozmowy w oddziałach banku – czytamy w komunikacie KNF.
Ponadto, bank w okresie od maja 2016 r. do marca 2018 r. wykonywał czynności doradztwa inwestycyjnego nie posiadając do tego zezwolenia. Nie posiadając podstaw prawnych do wykonywania czynności oferowania instrumentów finansowych i doradztwa inwestycyjnego sukcesywnie rozszerzał on także dystrybucję instrumentów finansowych o kolejne kanały sprzedaży.
– Wykonywanie czynności oferowania instrumentów finansowych oraz doradztwa inwestycyjnego w sytuacji, gdy Statut Banku nie dopuszczał możliwości wykonywania tych czynności, stanowi naruszenie prawa o wyjątkowo dużej wadze (…) Komisja uznała, że skala i charakter naruszeń, jakich dopuścił się Bank, jest znacząca – czytamy w komunikacie KNF.
Zdaniem Komisji, klienci banku za jego pośrednictwem zainwestowali prawie 900 mln złotych (w tym ok. 731 mln zł w obligacje GetBack SA). Inwestycje te często były dokonywane przez klientów pod presją czasu, a także wykorzystywano w trakcie ich dokonywania różnorodne techniki sprzedażowe, w tym “kiwki sprzedażowe”.
Komisja wskazuje również, że oferty nabycia obligacji były skierowane do ponad 1200 klientów w wieku powyżej 65 r., a ponad 60% zainwestowanych w obligacje środków pochodziła z lokat (które objęte są systemem gwarantowania depozytów do wysokości określonej w przepisach prawa), ponieważ klientom, którym oferowano ww. produkty, przedstawiano jednocześnie możliwość zerwania lokaty bez utraty odsetek. Jest to działanie szczególnie nieakceptowalne, jeśli weźmie się pod uwagę fakt, że takich praktyk dopuszczała się instytucja rynku finansowego, będąca instytucją zaufania publicznego.